Walentynkowe serca

Jakiś czas temu kupiłam taki ładny materiał w serca. Spodobał mi się, więc – nie myśląc za dużo – wzięłam kawałek. Potem jak zwykle nie miałam czasu, jak miałam czas, to nie miałam maszyny, a jak miałam maszynę, to nie miałam weny :). Nie jest łatwo to wszystko spiąć! W końcu jednak się udało. Najpierw zrobiłam podkładki na stół – sama takich używam i wiem, że się przydają, więc tu wybór był prosty. Kawałek materiału jednak mi został, a przecież nie lubię, oj, nie lubię nic wyrzucać. Zmierzyłam więc, jakiej ramki potrzebuję – 32 x 31 cm – i zrobiłam zamówienie u najlepszego z mężów. Nawet szybko zadziałał :). Potem tylko pomęczyłam się trochę ze zszywaczem tapicerskim i – voila! Wyszedł obrazek na ścianę. Oto jest, tuż przed Walentynkami – stołowo-jadalniany komplet w serduszka.

Dodaj komentarz